Na dworze zrobiło się zimno, szaro i brzydko dlatego postanowiłam umilić sobie popołudnie i zapaliłam próbkę wosku Yankee Candle o nazwie Cranberry Pear.
Kiedy powąchałam wosk bez odpalenia poczułam tylko delikatny zapach żurawiny i bardzo mnie zaskoczył swoją delikatnością. Miałam nadzieję, że kiedy go odpalę zapach będzie mocniejszy. Niestety zapach po odpaleniu nadal był delikatny i lekko wyczuwalny. Mój pokój jest mały i zapachy innych wosków Yankee zawsze były bardzo wyczuwalne, a tutaj taki delikatny aromacik. Zapach jak dla mnie za delikatny. Czuć głównie żurawinę, a gruszka jest jak dla mnie prawie nie wyczuwalna. Bardzo się zawiodłam na tym zapachu i nie kupię ani wosku ani świecy.
Ocena:1/6
Jakie są wasze ulubione woski z Yankee i Kringle? Z chęcią powiększę swoje zbiory o nowe zapaszki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz